Muzyka

czwartek, 18 lutego 2016

Nowy początek. Rozdział 3

Miejscem walki okazuje się być olbrzymia arena, ukryta pod oceanem. Nawet wśród członków rodziny Arcan tylko nieliczni wiedzieli o jej istnieniu.
- To trochę niepokojące, nie? - zaczyna niepewnie Czkawka. - To wygląda jak ogromne akwarium. Tylko zamiast ryb, w środku jesteśmy my.
Chłopak ma rację. Arena uformowana jest na kształt wielkiej kuli, która chroni wnętrze przed dostaniem się tam wody. Za grubymi, szklanymi szybami rozpościera się widok na pływające kolorowe rybki, strzępki wodorostów, a od czas do czasu również na przepływające ośmiornice. Pomieszczenie jest na tyle duże, żeby pomieścić kilkaset osób.
- Co tak właściwie mamy robić? - zdezorientowana Elsa stara się odciągnąć Roszpunkę od ławicy różowych rybek. - Nie przypominam sobie, żeby w zeszłych latach było coś takiego.
Przed osiem drużyn wychodzi Sindbad, jak zwykle dumnie wyprostowany. Jasmina przewraca na ten widok oczami.