Muzyka

piątek, 15 maja 2015

Księga I, Rozdział IV

Nigdy nie sądziłam, że na biegunie może być tak zimno. Oczywiście ja nie czuję chłodu. Loki też nie. Powiedział, że tak samo jak ja jest potomkiem Lodowych Olbrzymów. Można więc śmiało stwierdzić, że jesteśmy spokrewnieni. Teraz tylko Thor trzęsie się z zimna.
Powoli podchodzimy do kwatery głównej Strażników Marzeń. Kiedy Loki podnosi rękę, żeby zapukać, wydaję z siebie zduszony okrzyk. Chłopak opuszcza dłoń i spogląda na mnie.
- Co jest?
- Wiesz... Kiedy już tutaj jestem, to myślę, że to jednak nie najlepszy pomysł. Może już lećmy do tego całego Azgardu?
Czarnowłosy kręci głową z niedowierzaniem i przewraca oczami.
- Spokojnie. Nic złego stać się nie może. 
To powiedziawszy, Loki puka do drzwi. Po chwili otwiera je Zając. Już ma nas zaprosić do środka, kiedy z wnętrza domu dochodzi do naszych uszu czyjś krzyk.
- LOKI!!!
I z pomieszczenia jak torpeda wystrzeliwuje Jack.
Jego oczy nadal mają ten sam blask i mimo upływu czasu wciąż ma na twarzy delikatne piegi. Włosy cały czas są niepoukładane, a uśmiech ani na chwilę nie znika z jego twarzy. Nic więcej nie udaje mi się dostrzec, bo chłopak jak strzała leci ku Lokiemu i oboje przewracają się na śnieg.
- No dobra - mówi Loki, kiedy mija mu atak śmiechu. - Cofam to, co powiedziałem. Jednak może stać się coś złego.
Thor patrzy na brata z powagą. 
- Bracie! Nie przybyliśmy tu, by ucztować i śmiać się z naszymi duchami. Musimy ruszać do Azgardu.
Loki strzepuje z siebie śnieg i patrzy to na mnie, to na białowłosego. I wtedy spojrzenia moje i Jack'a się krzyżują. Na początku chłopak wydaje się być zdezorientowany. Po dłuższej chwili jednak uśmiech znów błąka się po jego twarzy.
- Ekhem - chrząka głośno Zając. - To my może wejdziemy do środka.
- Ale czemu? Całkiem fajnie mi się ogląda - protestuje Loki, jednak Thor prawie wrzuca go so domu. Na dziedzińcu zostajemy tylko ja i Jack.
- Witaj - mówię cichło pierwsza odwracam wzrok. On jednak nie porusza się nawet o milimetr.
- Moja mała Elsa - szepcze, a ja spoglądam na niego ze zdziwieniem. - Nie mogę uwierzyć, że tak wyrosłaś. 
- Bez twojej pomocy - mruczę pod nosem, ale on doskonale to słyszy. 
- Przykro mi, że cię zostawiłem. Nie miałem innego wyjścia. Po tym, jak Thor i Loki przybyli do mnie i powiedzieli, że jesteś jedną z nich...
W mojej głowie rodzi się masa pytań. Jedna jednak myśl przeważa pozostałe. Odwracam wzrok, zniesmaczona.
- Brzydziłeś się mną - wypływam te słowa z nieskrywaną odrazą.
- Nie prawda - mówi cicho, ale z powagą w głosie. - Nigdy się tobą nie brzydziłem. Zawsze byłaś małą dziewczynką w moim sercu. Ale musiałem odejść. Mikołaj stwierdził, że to najlepsze rozwiązanie. Jack w trakcie tej wypowiedzi zbliżył się do mnie. Teraz dzieli nas zaledwie kilka centymetrów. 
- Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo za tobą tęskniłem. Nawiedzałaś moje sny jako mała dziewczynka. Teraz będziesz mnie w nich odwiedzać jako przepiękna kobieta. 
Mimowolnie się rumienię, a on delikatnie głaszcze mnie po policzku.
- Poza tym Mrok mógł cię wykorzystać przeciw mnie. 
Na wspomnienie tego, że jeszcze kilka dni temu byłam gotowa zabić Jack'a, aż mnie mdli.
- I chyba mu się udało.
Z jednego z okien zeskakuje Loki i podchodzi do nas nieśpiesznie. 
- Jak to? - pyta zdezorientowany Jack. 
- Nie wiemy, jak mu się to udało, ale w jakiś sposób przeniknął do ciała Elsy, kiedy chcieliśmy go osądzić. Teraz żyje w niej.
Jeszcze nigdy nie widziałam Jack'a tak wściekłego.
- Jak mu się to, do cholery...
- No przecież mówię, że nie wiemy! Dlatego udajemy się do Azgardu. Może Odyn zna wyjście z tej sytuacji.
- A co z resztą?
- Już tam są.
Patrzę to na jednego, to na drugiego.
- O co chodzi? Jaka reszta?
- Dowiesz się, jak tam dotrzemy - Loki opiera dłoń na moim ramieniu. - Musimy się spieszyć.
- Lecę z wami - mówi buntowniczo Jack. - I żadnych ale - rzuca w kierunku Lokiego. - Nie protestuj, Lucusiu.
- Tylko nie Lucusiu! - wykrzykuje urażony Loki.
W tym momencie na płac wybiega Thor.
- Musimy ruszać. Teraz!
I nim zdążę w jakikolwiek sposób zareagować, Loki chwyta mnie za rękę, Thor wykrzykuje coś w niebo i nagle znajdujemy się w tęczowym tunelu, który wiezie nas prosto do krainy bogów.

13 komentarzy:

  1. Może powtórzę pytanie: Jaka reszta ???? Ciekawie, chcę więcej, życzę weny do pisania kolejnego rozdziału :* Lucusiu X'D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham! Lusuciu :3 xDD Ja chyba się domyślam jaka reszta :D
    I przy okazji zapraszam do mnie :D
    http://czara-krwi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lucuś, kocham :D Wystarczy mi już tylko czekać na następny, bo co tu komentować, jak rozdział niesamowity? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ktoś mi powie czemu odkryłam ten Blog tak późno czemu !!!! Ale wracając te opowiadania super chyba wiem jaka reszta XD ale nie będę psuć niespodzianki czekam NIECIERPLIWIE NA NEXT

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pierkwacze nie podpisałam się
    ~Jugeda

    OdpowiedzUsuń
  6. Pytanie co ile dajesz rozdziały??
    ~Jugeda

    OdpowiedzUsuń
  7. LUCUSIU?! WTF?! Hahahahahahhahah pozdro z podłogi XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest extra oby byly kolejne, juz sie nie moge doczekac powinni na podstawie tego nakrecic film �� i kiedy bedzie kolejny rozdzial?
    Mpcool26☺

    OdpowiedzUsuń
  9. heh...
    kto by pomyślał, że w takim małym muchpirze (XD) czai się taki talent... no dobra... wiedziałam o tym od dawna, ale...
    ja tu nie o tym... ;-)

    chciałam ci tylko napisać, że jeszcze w tym tygodniu powinien się pojawić nowy rozdział u mnie... :D
    ~domyśl się kto


    jack-i-elsa.blogspot.com
    o lol... ale ze mnie tajemnicza istota... XD
    no normalnie jak anonimowy Thorin... (if you know what i mean)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam cię do LA. Więcej u mnie: is-you-and-i.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń