Muzyka

czwartek, 23 kwietnia 2015

Księga I, Prolog

Gdzieś daleko, za górami, za lasami, żyje sobie mała dziewczynka. Dziewczynka ta ma niezwykły dar, przez który jej życie stało się przekleństwem. Jej niczego nieświadoma młodsza siostrzyczka omal nie zginęła przez moc dziewczynki. Teraz codziennie siedzi w pokoju, ukryta przed światem. Samotność to jej największy wróg. 
Ale wśród wrogów nie brak jej przyjaciół...

***

Księżyc już dawno pojawił się na niebie. Niecierpliwa dziewczyna wpatruje się w okno. "Obiecał, że przyjdzie", myśli dziewczynka. "Musi przyjść".
I jak na zawołanie na parapecie pojawia się sylwetka chłopaka. Uradowana dziewczynka zeskakuje z łóżka.
- Jack! - krzyczy i rzuca się w jego objęcia. - Tęskniłam.
Chłopak o śnieżnobiałych włosach uśmiecha się do niej słodko.
- Przepraszam, Elso. Ostatnio dużo się dzieje.
Elsa wpatruje się w przyjaciela z wyczekiwaniem. Jego opowieści zawsze były takie realistyczne i żywe. Dziewczyna strasznie je kochała.
- Opowiesz mi?
Jack znów się uśmiecha i głaszcze małą po głowie.
- Opowiem ci, jak będziesz starsza.
- Ale...
Chłopak kładzie palec na ustach dziewczynki.
- Nie powinniśmy o tym rozmawiać i doskonale to wiesz. To niebezpieczne.
Elsa patrzy w szaro-błękitne oczy Jack'a i lekko się rumieni. Tylko on akceptuje ją taką, jaka jest. To on nad nią czuwał dniami i nocami. To on ocierał jej łzy.
- Dobrze - mówi cicho i kładzie się na łóżku. Jack również kładzie się obok niej i spogląda na nią z uśmiechem.
- Wiesz, że jesteś dla mnie ważna?
Dziewczynka powoli kiwa głową.
- I że nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić?
- Tak...
- Pamiętaj, źe cokolwiek się stanie, wystarczy, że mnie zawołasz, a ja na pewno się zjawię...

***

Lata mijały, a Elsa stawała się coraz starsza. Pewnego dnia jej rodzice wyruszyli do innego królestwa, a w trakcie drogi ich statek zatonął. Zrozpaczona dziewczyna robi jedyne, co jej pozostało.
Kiedy noc ogarnęła miasto, Elsa powoli otwiera okno. Do pokoju wpada mroźny wicher. Dziewczyna szczelniej okrywa aię kocem.
- Jack - mówi szeptem. Wiele razy wzywała chłopaka i taki szept wystarczył. Teraz jednak Jack się nie pojawia.
- Jack? - pyta znów dziewczyna. 
Cisza. Zawiedziona Elsa zamyka okno i kładzie soę na łożku. Po jej policzkach spływają łzy.
Nie przyszedł. 
Nie dotrzymał obietnicy.
Zawiódł...

9 komentarzy:

  1. *w* Podoba . Bardzo podoba . Czekam na nexta . Duuuuużo czasu i weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle się zaczyna, choć mogłaś trochę rozbudować wątek z małą Elsą. :D Powodzenia w pisaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne *-* Więcej takich ~(*-*)~

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie cudne *-* Ja chcę więcej ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę, powiedz, że to nie jest koniec prologu! Powiedz! A teraz marsz pisać rozdział, bo aż mnie emocje rozwalają!!!!!!!!!!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń