Muzyka

sobota, 19 grudnia 2015

Nowy początek: Prolog

Legendy głoszą, że dawno temu Ziemia była podzielona na kilka oddzielnych krain, zwanych wtedy Wymiarami. Nikt nie wie, ile jest w nich prawdy. Ludzie raczej żyją bezpiecznie i w pokoju z innymi. Może różnią się pochodzeniem, kolorem skóry czy zainteresowaniami, ale są w większości przypadków przyjaźnie do siebie nastawieni. Nie ma wojen ani poważnych konfliktów. Oczywiście zdążają się kradzieże, nieliczne zabójstw czy podobne przypadki, ale nie zakłócają ogólnego spokoju. W każdym razie na jednym z kontynentów. Planeta dzieli się na dwa kontynenty. Na jednym wszyscy żyją w zgodzie i harmonii. Drugi natomiast jest odległy. Nikt nie widzi potrzeby, by się tam zapuszczać, więc nie wiadomo, co się kryje w jej odmętach. 
Nasza historia skupia się na pierwszym z lądów. A konkretnie na jednym z portowych miast, Regalo. Ludzie żyją tam bez jakichkolwiek problemów, a to dlatego, że miasto to jest siedzibą niezwykłej rodziny. Każdy jej członek jest dość niezwykły. Jako rodzina nie są związani krwią, ale nie obchodzi ich to. Z wyjątkiem wspólnych relacji wiąże ich coś jeszcze. Członkowie rodziny posiadają swego rodzaju niezwykłe moce, zwane Arcanami. Wszyscy zyskali ją dzięki zawarciu kontraktu z jedną z kart Tarota. Większość zawiera z kartami fizyczny kontakt, niestety nie wszyscy go przeżywają. Moce wymagają niezłomnej woli i siły psychicznej. Tylko najsilniejsi potrafią połączyć się z wybraną kartą. Są jednak wyjątki od tej zasady. Drugim sposobem nabycia mocy karty jest urodzenie się z nią. Jest to jednak bardzo rzadkie zjawisko. 
W momencie pierwszego użycia danej mocy na ciele posiadacza Arcany pojawia się znak, odpowiadający danej karcie. Istnieją dwadzieścia dwie karty:
0 - Kapłanka,
I - Kapłan,
II - Głupiec,
III - Cesarzowa,
IV - Cesarz,
V - Mag,
VI - Kochankowie,
VII - Rydwan,
VIII - Sprawiedliwość,
IX - Eremita,
X - Koło Fortuny,
XI - Siła,
XII - Wisielec,
XIII - Śmierć,
XIV - Powściągliwość,
XV - Diabeł,
XVI - Wieża,
XVII - Gwiazda,
XVIII - Księżyc,
IXX - Słońce,
XX - Sąd Ostateczny,
XXI - Świat.
Po zawarciu kontraktu z kartą nie można go w żaden sposób rozwiązać, a znak Arcany może pojawić się w dowolnym miejscu na ciele.
Opanowanie mocy czy samo nauczenie się kontrolowania jej jest niezwykle trudne i wymaga lat ćwiczeń. Dlatego kontrakt zawiązuje się już w najmłodszych latach życia. Wszyscy są dla siebie nawzajem życzliwi i pomagają sobie. Jednak najważniejszym celem stworzenia "rodziny Arcan" jest ochrona mieszkańców miasta przed tymi najdrobniejszymi incydentami, jak kradzieże czy włamania. 
Na czele stoi głowa rodziny, Sindbad. On jako pierwszy zawarł kontrakt z kartą i założył tę rodzinę. Jego marzeniem było pomaganie innym i teraz może to osiągnąć, jednocześnie pomagając ludziom pomagać.
Wszyscy na całym kontynencie wiedzą, kim są członkowie rodziny Arcan. Pochodzą oni z różnych części lądu, mają inne charaktery, a niektórzy wręcz się nienawidzą, ale zawsze trzymają się razem.
I całe szczęście, bo niedługo ma zdążyć się coś, czego nikt się nie spodziewa...


Nad miastem wstaje kolejny piękny dzień. Mieszkańcy powoli opuszczają swoje domu i wolnym krokiem przechadzają się po ulicach. Między tymi zwykłymi ludźmi czają się jednak osoby niezwykłe. Na dachu jednego z domów siedzi białowłosy chłopak. Wystawia twarz do słońca i miło się uśmiecha. Na jego prawej dłoni widnieje dość skomplikowany znak.
- Jack!
Chłopak, jakby wyrwany z półsnu zerka za siebie. Kilka metrów za nim stoi blondwłosa dziewczyna z dość poważnym wyrazem twarzy. Chłopak wzdycha.
- Witaj, Elso. Mamy piękny dzień, nieprawdaż?
- Prawdaż, prawdaż, ale z tego, co wiem powinieneś teraz siedzieć w swoim gabinecie i wypełniać papiery, prawda?
Każdy w rodzinie Arcan jest przydzielony do jednej z czterech grup i ma swoje określone zadania. Jack jest dowódcą grupy odpowiedzialnej za ochronę ludności w mieście. Często musi przesiadywać w rezydencji, by rozwiązywać problemy papierkowe.
- Ja się do tego przecież nie nadaję - jęczy chłopak i znów zwraca się w stronę słońca. - Niech ktoś inny się tym zajmie.
- Wszyscy są czymś zajęci i nie mają czasu na wypełnianie twoich obowiązków - stwierdza rzeczowo Elsa i kieruje się ku krawędzi dachu. - Jeśli za chwilę nie stawiasz się w gabinecie, to osobiście naślę na ciebie Flynna, zrozumiano?
Chłopak lekko się wzdryga. Flynn posiada kontrakt z XIV kartą, Powściągliwością. Jego moc potrafi na jakiś zablokować używanie mocy Arcany przeciwnika. Jack ma moc karty XVIII - Księżyca. Potrafi panować nad wiatrem i unosić się wraz z nim. Gdyby miał być uwięziony przy ziemi przez kilka godzin, pewnie by nie wytrzymał.
- Tak jest, szefowo! - wykrzykuje w końcu i zlatuje z dachu, zostawiając Elsę samą. Jack mija port, a potem jeszcze kilka domów i kieruje się ku rozległemu wzgórzu, na którym mieści się stara rezydencja. Delikatnie ląduje przed wejściem i dziarsko wchodzi do środka. Czerwone dywany, obrazy olejne i wiele starych ozdób nadają tu klimat średniowiecznych czasów rycerskich. Chłopak zna na wylot każdy zakamarek tego domu i ma nadzieję, że nikogo nie spotka w drodze do gabinetu. Niestety na drodze staje mu Roszpunka.
- Znowu się wymknąłeś - rzuca, oskarżająco wyciągając palec w jego stronę. - Jesteś naprawdę niewiarygodny.
- Dzięki - uśmiecha się Jack, szybko wymija dziewczynę i zatrzaskuje za sobą drzwi gabinetu. Jest bezpieczny. W każdym razie tak myślał. Nie wiedział bowiem, że nad Regalo zaczęły się zbierać czarne chmury.

---------------------------------------
Oto nowy pomysł na historię Jelsy, podoba się? Nie musicie pamiętać kart, bo nie są szczególnie ważne xD Do zobaczenia w następnym rozdziale ;*

4 komentarze:

  1. Omg. OMG. OMGOMGOMGOMGOMG!!!!!!! Motyw z kartami boski! Boże, jak ty na niego wpadłaś! Kurde! Ale to jest super! Matko, czekam na kolejne, ba strasznie mi się spodobały te "karty". Boooooooosko!
    http://alliwantjelsa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O widzę , że tarot ... :D Wróżka Karin do usług ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń