Dziesięć minut przed dziewiątą Elsa staje przed lustrem, podziwiając efekt końcowy. Włosy upięte w niedbały kok; delikatny makijaż; czarna sukienka na jednym ramiączku do kolan; czarne botki na niewielkich obcasach. Dziewczyna uśmiecha się do swojego odbicia. Jest gotowa. Przed wyjściem zerka na ekran telefonu. Dostała wiadomość. Z zainteresowaniem sprawdza pocztę.
"Pamiętaj, że nie jesteś sama."
Elsa wpatruje się w treść wiadomości z niepokojem. Nadawca jest nieznany. Czy to kolejne żarty drugoklasistów?
Nagle rozlega się głuchy odgłos pukania w okno. Dziewczyna podskakuje z przestrachem. Powoli podchodzi do okna, przygryzając wargę. Za szybą na parapecie siedzi Marceli.
- Ile mam czekać? - pyta żartobliwie, kiedy dziewczyna wpuszcza go do środka.
- Wybacz - odpowiada skruszona Elsa i pokazuje na telefon. - Młodziki jak zwykle stroją sobie żarty.
Marshall wyrywa jej urządzenie z dłoni i szybko czyta wiadomość. Marszczy czoło.
- Często dostajesz takie wiadomości? - pyta, a jego twarz zdradza zdenerwowanie.
- Co jakiś czas... Przyzwyczaiłam się - dodaje szybko, widząc zaniepokojonego chłopaka. - To nic takiego.
Marceli nie odpowiada. Oddaje telefon właścicielce, po czym mocno ściska jej dłoń. Elsa patrzy na niego z niezrozumieniem.
- Marceli? Co ty...
- Chodźmy - przerywa jej chłopak, ciagnąć w kierunku okna. Dziewczyna niepewnie przez nie wyglada.
- Mamy wyskoczyć?
- Wylecieć.
Elsa patrzy na towarzysza ze zdziwieniem.
- Wylecieć?
Na twarzy Marshalla pojawia się panika.
- N-Nie. Zeskoczymy. Tak... Tak, zeskoczymy. Spokojnie, pomogę ci.
Dziewczyna śledzi każdy ruch Marcelego. Chłopaka powoli skacze na drzewo, a potem na ziemię. Robi to z taką lekkością, że Elsa ma wrażenie, że chłopak potrafi latać.
- Skacz. Złapie cię - zapewnia Marceli i uśmiecha się do niej z dołu. - Zaufaj mi.
Dziewczyna kiwa powoli głową i wystawia nogę przez okno. Strach ściska jej serce, ale ufa Marcelemu. Musi mu ufać. W końcu powoli opuszcza się z okna. Spadając, z ust dziewczyny dobywa się cichy krzyk. Po chwili czuje jednak, jak silne ramiona chłopaka chwytają ją w locie.
- Bardzo ładnie - mruczy Marceli tuż przy jej uchu, a tętno Elsy przyspiesza. - Chodźmy już lepiej.
Marshall stawia Elsę na ziemię i chwyta jej dłoń. Dziewczyna przez chwilę czuje strach i zdenerwowanie, ale odpręża się, kiedy razem przekraczają granicę jej ogrodu.
- Gdzie idziemy? - pyta zaciekawiona Elsa, wtulając się w chłopaka. Ten jednie uśmiecha się pod nosem.
- Zobaczysz.
Podekscytowana dziewczyna mocniej ściska dłoń Marcelego, czekając cierpliwie, aż dojadą na miejsce. Miejscem tym okazała się być niewielka polana w sercu miejskiego parku.
- To tutaj spędzimy wieczór? - pyta lekko zawiedziona Elsa, a Marshall przytakuje.
- Spójrz.
Chłopak unosi głowę Elsy tak, by spojrzała w niebo. Dziewczyna zaniemawia. Cały nieboskłon usiany jest gwiazdami, a na samym jego środku świeci ogromny księżyc. Elsa wyciąga dłoń w jego stronę.
- Piękny - szepcze, opierając się o Marcelego. Chłopaka kiwa głową i obejmuje ją ramionami.
- To prawda.
Stoją tak dłuższą chwilę, kiedy nagle Marceli porusza się niespokojnie.
- Marshall? - pyta niepewnie Elsa, patrząc w jego twarz. Ten ma jednak wzrok utkwiony w ścieżce kilka metrów od nich. Dziewczyna podąża za nim wzrokiem. Na ścieżce stoi jakaś postać. Księżyc rzuca na nią bladą poświatę, przez co przybysz przypomnia zjawę.
- Marceli? - powtarza Elsa, robiąc krok w tył. Dopiero wtedy chłopak przenosi na nią uwagę.
- Spokojnie - mówi i ściska pokrzepiająco jej dłoń. - Nic się nie dzieje.
- Takie kłamstwa możesz wciskać samemu sobie, Lee.
Głos nowo przybyłego wydaje się Elsie dziwnie znajomy. Dziewczyna wzdryga się, słysząc go.
- Spadaj - odwarkuje Marceli, zwracając się do niego. - Nie twoja sprawa, bałwanie.
Postać parska śmiechem. Elsa nie jest w stanie dostrzec twarzy, bo skrywa się za kapturem.
- Nie zapominaj się, Marshall. Mi chodzi o nią. Nie o ciebie.
Marceli cicho klnie pod nosem, kiedy postać ściąga kaptur. Wysłana się zza niego burza śnieżnobiałych włosów.
- Zawsze lubiłeś się wtrącać, Jacku Mrozie.
-------------------------------------------
Pomóżcie mi, bo mam dylemat. Zastanawiam się, czy stworzyć bloga o tematyce HP. Waham się i nie wiem, co zrobić. Pomocy!
Rozdział - super xD a końcówka najlepsza *-* piszaj szybko nexta xD
OdpowiedzUsuńHP - a dokładniej? jakieś pomysły, i czy to bdz o ludziach z HP, czy tylko motyw z Hogwartu, a postaci inne? :D
Myślałam nad przygodami Huncwotów :D Ostatnio Syriusz mnie intryguje *.* <3
UsuńHm... jestem ciekawa tego w twoim wykonaniu, więc jak najbardziej popieram pomysł :D
UsuńKońcówka rozpiernicza system! XD
OdpowiedzUsuńSuper kiedy next <3 prosze dodaj go szybko <3
OdpowiedzUsuń